Na urodziny - siedemnaste. Żadnych autek, pstrokacizn i takich tam, bo w końcu to już mężczyzna. Męsko, poważnie i brązowo też jeszcze nie bardzo, mama solenizanta prosiła, żeby było w miarę dziecinnie, bo to ostatnie niepełnoletnie urodziny. No i masz babo placek... Na szczęście miała być koszykówka. Połączyłam ten koszykarski pomarańcz z biało zielonymi paskami, które kojarzą mi się z tapetą w dziecinnym pokoju. Wyszło tak:
To tyle na dzisiaj :)
Pozdrawiam,
Julia
Bardzo fajna kartka,idealna dla nastolatka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:*
Tradycyjnie świetnie poradziłaś sobie z postawionym wyzwaniem :) Kartka jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie, mój koszykarz znacznie starszy, a też by do niego pasowała :) gratuluję.
OdpowiedzUsuń