Wyobraźcie sobie ponure ciemnobrązowe metalowe drzwi. Niestety właśnie tak nieciekawie prezentuje się wejście do mojego domu. A ponieważ na razie nie zanosi się na to, że drzwi zostaną prędko wymienione, postanowiłam je nieco rozjaśnić i dodać im nieco duszy. Od strony ogrodu zawisł na nich jakiś czas temu wianek, a od wnętrza domu właśnie przybył świeżutki kartonowy napis "Sweet Home".
W całości został oklejony papierem, a jego brzegi przetarte papierem ściernym oraz tuszem kredowym Cat's Eye w kolorze Alabaster. Część napisu ma spękania zrobione preparatem Crackle Accents. Wśród ozdób pojawiają się kokardki, kwiatki (m.in. Prima), wycięte wykrojnikiem liście oraz motyl, kryształki plastikowe. Ponieważ drzwi są metalowe, mogłam przyczepić do nich gotowy napis za pomocą podklejonej od spodu taśmy magnetycznej. W ciemnym pomieszczeniu natychmiast zrobiło się trochę pogodniej i jaśniej. Myślę, że równie dobrze taki "magnetyczny" napis sprawdziłby się np. na lodówce. Zapraszam do eksperymentowania.
Materiały wykorzystane w pracy:
Aaaa! A ja się tyle zastanawiam co zrobić z drzwiami, które za nic w świecie nie chcą mi pasować kolorystycznie z salonem... Dziękuję za pomysł, NA PEWNO się przyda :)
OdpowiedzUsuńPomysł i wykonanie - rewelacja.
OdpowiedzUsuńZabrakło mi zdjęcia drzwi z tym arcydziełem :)
Pozdrawiam
Proszę jak pięknie i pomysłowo!
OdpowiedzUsuńMarto, niestety u mnie w wiatrołapie brakuje naturalnego światła i zdjęcia nie wyszłyby dobrej jakości, a chciałam, by było widać dokładnie szczegóły. dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń